Obsługiwane przez usługę Blogger.

Playlista Świąteczna Mavoy Music - część 2


Dwa lata temu, kończąc pierwszą odsłonę naszego świątecznego cyklu wspomniałem, że nie zdążyłem ująć w nim wszystkiego, o czym chciałem napisać. Muzyka świąteczna to temat rzeka - coś dla siebie mogą znaleźć fani soulu, jazzu, indie rocka, bluesa i nawet rapu - aż ciężko uwierzyć, że niektórzy potrafią słuchać na replayu TYLKO Mariah Carey ;) Myślę jednak, że Wy nie zaliczacie się do takich osób. Tym razem mam dla Was aż piętnaście utworów, a także oczywiście aktualizację naszej playlisty na Spotify. Dodam, że bardzo mi szkoda, że dwóch wówczas żyjących bohaterów poprzedniego odcinka nie ma już pośród nas - BB Kinga i Prince'a. Miejmy nadzieję, że tym razem szybko nie ulegnie to zmianie.

Ponownie układ chronologiczny

1. Edith Piaf - Noel Dans La Rue

Zaczynamy od zdecydowanie najstarszego utworu w tym gronie, a także prawdopodobnie najbardziej przygnębiającego. Edith nie wymaga prezentacji. To nagranie powstało prawdopodobnie w okresie jej największych sukcesów, czyli latach trzydziestych albo czterdziestych - nie udało mi się znaleźć tej informacji.

2. Toni Wine - My Boyfriend Is Coming Home For Christmas




O tej uroczej wokalistce dowiedziałem się przez przypadek rok temu, właśnie dzięki jej świątecznej piosence. Toni nigdy nie zrobiła wielkiej kariery, większą część życia spędzając na tworzeniu nagrań dla innych wykonawców (jej najbardziej znanym dokonaniem jest Groovy Kind Of Love The Mindbenders, znane także z wykonania Phila Collinsa - oto jej wersja). Na Spotify ma raptem trzy piosenki - jedna została do bazy w zeszłym miesiącu. White występowała także w grupie The Archies. Delikatny wokal wspaniale uwypukla prostotę tej staroświeckiej piosenki.

3. Otis Redding - White Christmas



Dość nietypowy cover White Christmas wykonywany przez legendarnego, nieodżałowanego Otisa Reddinga. Otis wykonuje go bardzo "w swoim stylu", w podobny sposób co znaną przeróbkę Try A Little Tenderness. Wrażenie jedyne w swoim rodzaju, ale ja uwielbiam te jego zawodzenie :) Nagranie wykonano w 1967 r.

4 Michael Jackson - Little Christmas Tree

The Jackson 5 wydali swój świąteczny album w 1970 r. Oprócz kilku klasyków znalazły się na nim również oryginalne nagrania. Moim ulubionym jest piosenka wykonywana solo przez dwunastoletniego wówczas Michaela. W późniejszym wieku wokalista nagrał kilka specjalnych "orędzi" dla fanów, które możecie obejrzeć tutaj.

5 Marvin Gaye - I Want To Come Home For Christmas / Christmas In The City (1972)


Aż ciężko mi uwierzyć, że przez wiele lat zapominałem o tych utworach i teraz w zasadzie odkrywam je na nowo. Widocznie nie od razu nie miałem świadomość, z jak genialnym Artystą mamy do czynienia. Autor pierwszej z piosenki, Forest Hairston, stworzył ją w akcie solidarności z żołnierzami walczącymi w Wietnamie. Utworem zainteresował się jego przyjaciel, Marvin Gaye, wtedy opromieniony już sukcesem What's Going On. Gotowy utwór był jednak zbyt kontrowersyjny dla wytwórni Motown i wydany został dopiero kilka lat po tragicznej śmierci Marvina. W podobnym okresie Gaye nagrał także piosenkę Christmas In The City, później wykonywaną także przez Mary J. Blige

6 Cocteau Twins - Frosty The Snowman / Winter Wonderland



Jedna z najważniejszych formacji dream popowych w historii, z wokalami cudownej Elizabeth Frazer i produkcją Robina Gunthriego, sięgnęła po tematykę świąteczną w 1992. Wtedy ukazała się EP Snow. Składają się na nią dwa wyżej wymienione utwory, oba utrzymane w charakterystycznym dla CT nostalgicznym klimacie.

7. Tori Amos - Little Drummer Boy


W 1994 roku Atlantic Records wydało składankę świąteczną z udziałem swoich najpopularniejszych artystów. Wśród gości znalazła się Tori Amos, świeżo po sukcesie Little Earthquakes i Under The Pink. To nagranie utworu najbardziej kojarzonego z dziwnym duetem Davida Bowiego i Binga Crosby'ego równie dobrze mogłoby się znaleźć na pierwszym z tych krążków.


8.  Gorillaz - Don Quixote's Christmas Bonanza

Ten dziwaczny kawałek nie znalazł się nigdy na oficjalnej płycie Gorillaz. Można go znaleźć jedynie na składance Swallow My Eggnog z 2001 r., ale z całą pewnością jest wcześniejszy (według używanej przez grupę to Phase 1). Jako dodatek - jedyny w swoim rodzaju  świąteczny portret ;) Czekamy na nowy krążek zespołu - oby w końcu  w 2017 r.

9. Mew - She Came Home For Christmas


Jeden z najpopularniejszych skandynawskich zespołów, ale w odróżnieniu od np. Kent, Duńczycy z Mew wolą śpiewać w języku angielskim. Ta piosenka nie jest piosenką sensu stricto świąteczną, znalazła się zresztą na jednym z "normalnych" albumów grupy (Frengers z 2002 r.). Ale zamieszczam ją tutaj, bo to po prostu kapitalny indie rock :)

10 Rob Thomas - A New York Christmas



Ciekawe, że świąteczna piosenka Roba Thomasa nigdy nie została zauważona w Polsce. Utwór wokalisty Matchbox Twenty został bowiem wydany w 2002 roku - czyli w podobnym okresie, co jego największe przeboje i fanom tych utworów z pewnością przypadnie do gustu.


11. Rufus Wainwright feat. Sharon Van Etten - Baby It's Cold Outside



Niewiele klasycznych piosenek zostało tak dobrze scoverowana jak Baby It's Cold Outside w tej wersji. Może dlatego, że to raczej piosenka zimowa, a nie świąteczna ;) Utwór nagrany na potrzeby składanki Holiday Rules z 2012 r.

12 LCD Soundsystem - Christmas Will Break Your Heart - 2015




LCD Soundsystem podsumowali tym nagraniem bardzo udany rok swojej reaktywacji, kiedy wystąpili także na Openerze. Wciąż nieoficjalnie mówi się także o nowym albumie. Piosenka błyskawicznie zyskała kultowy status i wśród fanów indie osiągnęła już niemal taki status jak ekscentryczne albumy świąteczne Sufjana Stevensa.

13 Niia - The Christmas Song

Niia otrzymała naszą nagrodę za najlepszą EP 2014, ale od tamtej pory niestety pracuje nad debiutanckim albumem tak wytrwale, że muzykę wydaje rzadko - choć o jej najnowszym nagraniu  z pewnością  jeszcze wspomnimy. W zeszłym roku na Boże Narodzenie wokalistka podarowała nam świetny cover jednego z najlepszych utworów świątecznych wszech czasów.

14 Nils Bech - O Helga Natt



W tym roku doczekaliśmy się kilku świetnych wersji O Holy Night - dopiero dzisiaj poznałem wykonanie Michaela Angelakosa z Passion Pit i instrumental Joe Bonamassy. Nieoczekiwanie jednak najlepszą stworzył ktoś, kto dopiero czeka na swój post na blogu, Norweg Nils Bech. Jego album Echo który znalazł się w naszym rankingu płyt to oryginalne połączenie patetycznych kompozycji z delikatnym, trochę piskliwym wokalem. Trochę jak skandynawski How To Dress Well, ale w norweskim czy szwedzkim języku (jak w tym nagraniu) śpiewający rzadko.


I obiecana aktualizacja playlisty :)


1 komentarz:

  1. Wykonanie Nilsa Becha jest bardzo wzruszające. Niia to klasa dla siebie, podobnie jak Cocteau Twins. Piosenka Roba Thomasa też się wyróżnia w swoim stylu. Oczywiście bardzo się cieszę z chyba już można powiedzieć ponadczasowego utworu Mew!

    OdpowiedzUsuń